Добавьте этот текст песни в ваш персональный список песен.
W trzydziestym osmym roku zycia
Pod koniec dwudziestego wieku,
Co nic juz chyba do odkrycia
Nie ma ni w sobie, ni w czlowieku
Za czarne pioro i atrament
Chwytam, by spisac swoj testament.
Za mna, juz liczba chrystusowa
Ofiarnym kozlom przypisana,
Kiedy niewinna spada glowa
Za cudze grzechy - czyli za nas,
By z zycia sie wymknawszy sidel
Uschnac w relikwie wsrod kadzidel.
Przede mna dziesiec lat niepewnych,
Gdy kazdy zmierzch mezczyzne miazdzy,
Od wewnatrz pospiech szarpie gniewny,
A z nieba mu znikaja gwiazdy.
Ktory to przetrwa ten - dozyje
Zaszczytu, ze sedziwie zgnije.
Mniej wazne - ile czasu trawisz,
Niz - z jakim trawisz go wynikiem.
Niejedna twarz mi los przyprawil:
Bylem juz zdrajca i pomnikiem,
Degeneratem, bohaterem,
A wszystkie twarze byly szczere.
Patrzono na mnie przez soczewki
Milosci, zlosci, interesu.
Przeinaczano moje spiewki
By sie stawaly tym, czym nie sa.
Tak uzywano mnie w potrzebie
Az dziw, ze jeszcze mam ciut siebie.
Poza tym zreszta mam niewiele.
Wplywy przejadlem i przepilem.
Co nieco w duszy tkwi iw ciele
(Co duszy wstretne - cialu mile),
Wiec nie zostawiam potomnosci
Kont, akcji ani posiadlosci.
Pierwszej malzonce mojej, Ince,
Nim sie wyrazi o mnie szpetnie,
Zostawiam nasze wspolne since -
Pamiatki z wojny wieloletniej.
Ja sie przegladam w tych orderach,
Bo to co boli nie umiera
Zas drugiej mojej polowicy
Niczego nie zapisze za nic,
Bo chocbym nie wiem jak policzyl -
I tak mnie za rozrzutnosc zgani;
Wiec nim sie zrobi krotkie spiecie -
"Kocham cie" - pisze w testamencie.
Takze synowi memu, Kosmie
Niewiele mam do zapisania.
Nie wiem co bedzie, gdy dorosnie:
Czy zada cios mi, czy pytania
I prozno mi sie dzisiaj biedzic,
Czy znajde na nie odpowiedzi.
Paci zabawek nie pomnoze,
A zapisuje jej przestroge.
Ze choc sie wiecznie bawic moze -
Nie taka jej wysnilem droge.
Lecz snem nie bede corki dreczyl;
Zjawi sie dran, co mnie wyreczy!
Przykra to mysl, ze - gdy czterdziestke
Poranny wieszczy reumatyzm -
Tak latwo w ten testament mieszcze
Wszystkie me lary i penaty;
Gitare, ksiazki i zapiski,
Butelke po ostatniej whisky.
Nic nie zapisze wiec Walesom,
Pawlakom, Strakom i Urbanom,
Co codziennoscia nasza trzesa,
A ja ich musze strzasac rano.
I przyjaciolki mej Grabowskiej
Gre z nimi biore za slabostke.
Zostaly jeszcze piesni. One
Juz, chce czy nie chce, nie sa moje.
Niech cierpia los swoj - raz stworzone
Na beznadziejny boj z ustrojem.
Sczezl ustroj, a slowami piesni
Wciaz okladaja sie wspolczesni.
Ja z nimi nic wspolnego nie mam
(To znaczy z ludzmi, nie z piesniami)
Niech sobie znajda wlasny temat
I niech go wyspiewaja sami.
Inaczej zdradza wielbiciele
Ze nie pojeli ze mnie wiele.
Partnerzy takze zrodlem troski -
Ciazy przyjazni kamien mlynski:
Niezbyt wysilal sie Gintrowski,
Nazbyt wysilal sie Lapinski.
Tylesmy wspolnie wzniesli modlitw -
Rozeszlismy sie bez melodii.
W ten czas tak marny, halasliwy,
Gdy szybki efekt mysl polyka,
Choralne placza sie porywy,
Muzyka wszelka w zgielku znika.
Lecz, chociaz z nieuchronnym smutkiem
Kazdy niech swoja nuci nutke.
O, nie samotne to nucenie!
Ani obejrzy sie pustelnik -
Zjawia sie wielcy ocaleni
Z historii rusztow i popielnic
By szydzic wprzod a potem kusic
I do sprostania im prymusie.
Bo nie przypadkiem przeszli czysciec
Odsiani z mod wartkiego scieku
Po to by istniec (a nie blyszczec)
I wiesc dyspute o czlowieku.
W przepyszne wciagna cie katusze
Niebylejakie lby i dusze.
Dyskusja z nimi tez jest czysta.
Podstepna tylko z naszej strony.
Czym grozi nam antagonista
Co przed wiekami pogrzebiony?
A dodam jeszcze mysl, ze i my
Niedlugo juz bedziemy z nimi.
To samo pod rozwage daje
Kochankom moim bez wyjatku:
Jakze do syta tym sie najesc
Co koncem bylo od poczatku?
Imion rozkoszy wiec nie podam,
Bo zycia malo, czasu szkoda.
Dlatego tez sie konczyc godzi...
Nie wiem, czy jeszcze co napisze,
Lecz tylem juz wierszydel splodzil,
Ze jest czym okpic po mnie cisze.
Zwlaszcza, ze poki slonce swieci
Wciaz beda rodzic sie poeci.
Jak ja bezczelni i bezradni
Spragnieni grzechu i spowiedzi
I jedna noga juz w zapadni -
Dociekajacy - co w nich siedzi
Co wciaz nieuchronnosci przeczy.
Ze moze zycie jest do rzeczy!
Для быстрого перехода к нужной песне вы можете добавлять в этот список любые тексты песен. Данный список автоматически сохраняется на вашем компьютере.