Normalsi
Текст песни Wrobel

Lezysz sam w srodku nocy.
Wrobel - twe zycie jak ucichly wiatr
nie tak mialo sie skonczyc.
Wybacz mi, ze byles sam
gdy padl strzal.

Drzwi uchyliles na chwile
Zar papierosa wraz z usmiechem zgasl
Wrobel - szepnela - nie zyjesz
W kamien zmieniajac strwozona twarz.

(Twoj ojciec modrzew stary)
Smierc miala zlakniona dlon
(Bez sily i bez wiary)
Wrobel - podala ci ja
(Nad grobem oniemialy)
Smierc wbila swoj ostry ciern
(Nie uniosl takiej kary)
Cios w serce powalil cie

Lecisz sam w spokoj nocy
Twe ciche cialo rozciete snem

(Twoj ojciec nie chcial wiedziec)
Smierc miala znow koci krok
(Za syna placil gniewem)
Zapach twej krwi zwabil ja
(Dzis wzrok zatopil w niebie)
Smierc miala zlakniona dlon
(tam teraz szuka ciebie)
Wrobel, podala ci ja.

W czerwcu dnia
Drzewa skrzypia szeptem
Zalobna piesn
Rozchwianym grzbietem, szelestem ramion
Wrobel, zegnaja cie

(Twoj ojciec modrzew stary)
Smierc miala zlakniona dlon
(Bez sily i bez wiary)
Wrobel - podala ci ja
(Nad grobem oniemialy)
Smierc wbila swoj ostry ciern
(Nie uniosl takiej kary)
Cios w serce powalil cie

Twoj ojciec nie chcial wiedziec
Za syna placil gniewem
Dzis wzrok zatopil w niebie
tam teraz szuka ciebie.